Problem wysiedleń jest bardzo szeroki i wymaga dalszych, bardziej szczegółowych badań. W trakcie realizacji projektu przeprowadzona została kwerenda w Bundesarchiv Berlin-Lichterfelde. Zgromadzono w jej trakcie bogate źródła związane z procesem wysiedleń, które pozwolą w przyszłości na kontynuowanie prac badawczych nad pośrednią formą zbrodni niemieckich na Ziemi Dobrzyńskiej. Również Archiwum Państwowe w Bydgoszczy posiada materiały dotyczące wysiedleń ludności, głównie jednak z terenu powiatu lipnowskiego. Wiele cennych informacji znajduje się również w aktach „Kulturamt Thorn” przechowywanych w Archiwum Państwowym w Toruniu.
Już od pierwszych dni po rozpoczęciu II wojny światowej majątek Polaków był systematycznie grabiony. 27 września 1939 r. dowódca wojskowego Okręgu Gdańska-Prusy Zachodnie gen. W. Heitz wydał rozporządzenie w sprawie zajęcia wszelkiej własności polskiej. 19 października 1939 r. Herman Göring powołał Główny Urząd Powierniczy-Wschód, którego zadaniem było zajęcie i konfiskata majątku polskiego i żydowskiego. Instytucja ta przejęła w pierwszym okresie okupacji nadzór nad polskimi folwarkami leżącymi na ziemiach wcielonych, jednocześnie usuwając z nich ich dotychczasowych właścicieli. Kolejne zarządzenie z 12 lutego 1940 r. wprowadziło publiczne zagospodarowanie majątków. 7 października 1939 r. Hitler wydał dekret o umocnieniu niemczyzny. Istotnym elementem tej polityki miało być wysiedlanie ludności polskiej. W powiatach zostały utworzone powiatowe sztaby pracy, których zadaniem było wyznaczanie gospodarstw polskich przeznaczonych do zasiedlania osadnikami niemieckimi. Bezpośrednich wysiedleń dokonywały organa policyjne, tzw. Einsatzkompanie, współpracujące z powiatowym sztabem pracy, żandarmerią, powiatową organizacją chłopską i miejscowymi Niemcami. Pierwsze wysiedlenia, nie mające jeszcze charakteru zorganizowanego, rozpoczęły się już jesienią 1939 r. Niemcy przemieszczali rodziny polskie z lepszych gospodarstw na gorsze lub do pomieszczeń zastępczych. Na terenie powiatu lipnowskiego i rypińskiego, duże, często kilkudziesięciohektarowe gospodarstwa przejęli już na samym początku wojny aktywni działacze niemieccy i członkowie Selbstschutzu. (na przykład Aleksander Janke z Pinina zajął gospodarstwo Mariana Ciółkowskiego w Kobrzyńcu Nowym, a Adam Otto Klatt, członek Selbstschutzu z Kleszczyna zajął duże gospodarstwo należące do Mariana Śledzianowskiego w Piskorczynie). Największe nasilenie akcji wysiedleni nastąpiło wiosną 1941 r. 9 marca przybyli na teren powiatu rypińskiego pierwsi osadnicy z Bessarabii. Drugi duży transport przybył do Rypina 27 maja 1941 r. Powiatowy sztab pracy przygotował dla osadników niemieckich gospodarstwa po wysiedlonych Polakach. Właścicieli usuwano z domów najczęściej nocą lub wcześnie rano bowiem istniała wówczas większa możliwość, że zastanie się wszystkich domowników na miejscu. Można było zabrać tylko podręczny bagaż, a całe mienie trzeba było pozostawić. Kilkanaście lat po wojnie A. Treichel pisał: Polacy nocą wyciągani byli z łóżek przez esesmanów. Mieli kilka minut na spakowanie swoich rzeczy i wywożeni byli do pracy do Starej Rzeszy lub do Generalnej Guberni. Ile łez i przekleństw to osiedlanie spowodowało.
Z terenu powiatu lipnowskiego i rypińskiego bardzo często osoby wysiedlone umieszczane były w obozie pracy w Potulicach. W czasie prac nad budową niemieckiego lotniska położonego w okolicach Rypina wysiedlono mieszkańców kilku wsi, między innymi Czermina i Godziszew. Następnie osoby te zostały przewiezione do Skierniewic. W miastach i miasteczkach położonych na terenie historycznej Ziemi Dobrzyńskiej wysiedlono dotychczasowych właścicieli bardziej atrakcyjnych nieruchomości, takich jak domy, kamienice. W wyniku tego całe rodziny zmuszone były zamieszkać w innych często obcych osób, zazwyczaj w fatalnych warunkach, gdzie na niewielkiej przestrzeni przebywało wspólnie kilka rodzin. Również inne nieruchomości takie jak prywatne sklepy, zakłady pracy, niewielkie fabryki i inne zostały przejęte przez władze niemiecki i przekazane nowym właścicielom pochodzenia niemieckiego. Po zakończeniu okupacji niemieckiej większość właścicieli (poza majątkami ziemskimi) odzyskała swoje przedwojenne mienie. Niestety bardzo często było ono zniszczone i ograbione. Szczególnie w złym stanie znajdowały się gospodarstwa prowadzone przez osadników z Bessarabii, którzy po przybyciu na Ziemię Dobrzyńską, nie potrafili zrozumieć zasad prowadzenia gospodarstw w odmiennych warunkach klimatycznych.